Aktualności 
Parafia 
Działalność 
Nabożeństwa 
Ogłoszenia 
Galeria 
Kontakt
 
Do pobrania 
Zgromadzenie 
Linki 
Mapa serwisu 






  Nawigator: Familia / Zgromadzenie / Patron / Światła podeszłego wieku (1653 - 1660) Kontakt  E-mail
 
Światła podeszłego wieku


W siedemdziesiątym trzecim roku życia św. Wincenty począł odczuwać bolesną pod względem fizjologicznym starość. Zachował pełną sprawność umysłową i nie zaprzestawał wytężonej pracy. Można powiedzieć, że dokonał już najważniejszych dzieł. Starał się teraz udoskonalać je w najdrobniejszych szczegółach.
W 1655 r. uzyskał papieskie zatwierdzenie ślubów składanych w Zgromadzeniu Misji. W 1658 r. przekazał współbraciom wydrukowany tekst Reguł wspólnych. W ostatnich miesiącach życia komentował je podczas konferencji, co stanowiło jakby jego testament duchowy. Z radością i satysfakcją przyjmował wiadomości o misjach w Metzu. Prowadzili je misjonarze i księża z Konferencji Wtorkowych. Z Rzymu docierały wiadomości o prowadzonych w tamtejszym domu na Montecitorio rekolekcjach dla kandydatów do święceń kapłańskich. Wincenty widział w tym znak, że jego dwa dzieła: głoszenie Ewangelii ubogim i formacja duchownych rozwijały się i przynosiły owoce. W rozkwicie było również Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia.
Powstawały nowe domy i coraz liczniejsi ubodzy korzystali z posługi sióstr. Wincenty nie zgodził się jednak, by przyjęły pracę w Szpitalu Generalnym, w którym władze zamierzały zamknąć przemocą wszystkich żebraków. Był przeciwny stosowaniu przemocy, gdyż jego zdaniem jest ona przeszkoda w urzeczywistnianiu planów Bożych. Nie chciał, by posługiwano się nią dla uwolnienia miast od plagi żebractwa. Z upływem lat coraz bardziej pogarszało się zdrowie Wincentego. Dawały o sobie znać różne choroby przeżywane w latach poprzednich. Prawdziwą udręką stały się obrzęki nóg połączone z owrzodzeniem. Była to pozostałość po jakiejś chorobie przebytej jeszcze w domu państwa de Gondi.
W 1620 r. chorował na malarię, która powtarzała się potem co pewien czas w postaci okresowej gorączki. W 1658 r. podczas podróży pękł resor w powozie. Wincenty wypadł i uderzył głową o kamienie. Mówiono nawet o zagrożeniu życia. Od tego czasu coraz częściej pojawiały się różne infekcje i stany zapalne. Wiele bólu przysporzył mu wylew w oku. Stan jego zdrowia wyraźnie pogorszył się w początkach 1660 r. Nie mógł wychodzić z pokoju nawet dla odprawienia Mszy św.
Oprócz cierpień fizycznych boleśnie przeżywał śmierć bliskich sobie osób. Zmarł Alain de Solminihac biskup Cahors, który wspierał go w licznych przedsięwzięciach; ks. Antoni Portail, pierwszy uczeń i współpracownik w dziele misyjnym; Ludwika de Marillac, współzałożycielka sióstr miłosierdzia; opat Ludwik de Chandenier, przyjaciel i dobroczyńca.
Wincenty zmarł 27 września 1660 r. o godz. 4.45 otoczony duchowymi synami. Przed śmiercią udzielił błogosławieństwa im i wszystkim swoim dziełom. Ostatnim jego słowem było imię Jezus. Naoczny świadek stwierdził, że wyglądał pięknie, majestatycznie i dostojnie, jak nigdy przedtem. Jego życie należy uznać za zrealizowane w pełni. Jego dzieła swe najlepsze owoce miały wydać w przyszłości. Były przygotowane do zwycięskiego sprostania próbom, jakie na nie czekały. Wincenty a Paulo beatyfikowany 21 sierpnia 1729 r. i kanonizowany 16 czerwca 1737 r. dał początek duchowości od jego imienia nazywanej wincentyńską.
W tym dziedzictwie uczestniczą misjonarze, siostry miłosierdzia i liczne stowarzyszenia ludzi świeckich założone przez niego lub wyrosłe z jego inspiracji. To dziedzictwo jest ubogaceniem Kościoła, który za jego pośrednictwem odkrył nowy wymiar ewangelizacji.